czwartek, 20 lutego 2014

Łąka 2006

Za naszym blokiem rozciągały się nieużytki rolne, które z czasem mieszkańcy osiedla zaczęli traktować jak łąkę. Latem wychodzili z kocami, by się opalać, rozpalali ogniska, dzieci rozbijały namioty, grały w piłkę nożną, harcowały w małych zagajnikach, czy nad strumykiem. Wieczorami żaby rechotały w mokradłach.
Zagajniki częściowo zostały zdewastowane, później na znacznej części tego terenu wybudowano garaże. Łąka straciła swój urok. Rzadko tam schodzimy, ale miło patrzeć przez okno, jak w ciągu roku zmieniają się drzewa i jak samosiejki brzóz zbliżają się do bloków. Na łące rosną rośliny znane nam z dzieciństwa, których jednak nazw w większości już nie pamiętamy. Trochę to smutne.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz