Pobliski las to raczej przedsionek większego kompleksu leśnego. Ważne, że jest i to nas cieszy. Oprócz licznych ścieżek, także rowerowych, znajdują się tu stawy rybne, w których hodowane są karpie.
Do tego lasu chodziliśmy już z naszymi synami, gdy byli mali. Przy okazji przemierzaliśmy z nimi pobliskie łąki. W lesie, jak kiedyś, mieszkańcy miasta spacerują z psami, ale coraz częściej spotkać można sportowców oraz takich jak my – amatorów w stylu fit. Obserwujemy zmianę na plus, jest coraz więcej aktywnych ludzi. Nikogo już nie dziwią seniorzy z kijami, nordic walking uprawia tu w ramach zajęć młodzież z pobliskich szkół. Rowerzyści mkną swoimi ścieżkami aż nad zalew przy elektrowni, albo do innych miejsc. My też regularnie trenujemy marsze, trucht, a zimą lubimy jeździć wąskimi ścieżkami na biegówkach. Powietrze w lesie pachnie igliwiem, grzybami i wodą. I przez cały rok słychać mieszkające tu ptaki. Niedawno po raz pierwszy usłyszeliśmy dzięcioła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz