Świnoujście jest pięknym miastem, szczególny urok ma dzielnica nadmorska, w której znajdują się sanatoria, ośrodki wypoczynkowe i pensjonaty. Mieszkaliśmy w połowie drogi pomiędzy promenadą, a portem. Nasz dom wypoczynkowy znajdował się obok pięknego parku, z placem zabaw dla dzieci. Dojście do portu też nie zabierało wiele czasu i w sumie nie mieliśmy poczucia, że wszędzie mamy daleko. Na niedzielną mszę mogliśmy iść z dziećmi do kościoła Stella Maris lub trochę dalej, do centrum. Oba kościoły są piękne, choć zupełnie odmienne w charakterze. W każdym księża przyjaźnie witali grupy zielonoszkolne, co dzieciom zawsze bardzo schlebiało. Śpiewały potem radośnie i głośno, a my zastanawialiśmy się, czy już nie powinniśmy interweniować.
Symbolem miasta jest stawa Młyny, czyli popularny Wiatrak. To jedyny taki obiekt na świecie, wskazujący wejście do portu, konkretnie do portu Świnoujście. Stojąc obok wiatraka wydaje się, iż przepływające statki są na wyciągnięcie ręki. Dzieci machały rękoma do marynarzy i do pasażerów wielkich, morskich promów. Byliśmy też w fortach, na latarni morskiej – najwyższej na naszym wybrzeżu, pojechaliśmy do Międzyzdrojów, na pole golfowe w Kołczewie, nad Turkusowe Jezioro. A wieczorami uwielbialiśmy obserwować zachody słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz