Wydaje się, że nie popełniamy dwa razy tych samych błędów. A jednak… Ciepły letni dzień, łatwy szlak – zakładamy nowe buty, wełniane skarpety, idziemy na Malinowską Skałę. Spacerowym krokiem zawędrowaliśmy trochę dalej, prawie pod Zielony Kopiec. Usiedliśmy, coś zjedliśmy i ruszyliśmy z powrotem. Wiał lekki wiatr, słońce nie grzało jakoś specjalnie mocno. Mimo to spaliło nam przedramiona, Bogdan miał żywo czerwone nogi powyżej skarpet, a w wysokich butach stopy grzały się potwornie. Na Skrzyczne wróciliśmy wykończeni. Ucieszył nas widok schroniska.
środa, 2 kwietnia 2014
Skrzyczne - Malinowska Skała 2009
Drzewostan w Beskidzie Śląskim jest sukcesywnie odnawiany, ale czy kiedyś te góry będą znów takie, jak je pamiętam sprzed lat? Inna sprawa, że to właśnie dzięki wycinkom widoczność jest taka wspaniała…
Wydaje się, że nie popełniamy dwa razy tych samych błędów. A jednak… Ciepły letni dzień, łatwy szlak – zakładamy nowe buty, wełniane skarpety, idziemy na Malinowską Skałę. Spacerowym krokiem zawędrowaliśmy trochę dalej, prawie pod Zielony Kopiec. Usiedliśmy, coś zjedliśmy i ruszyliśmy z powrotem. Wiał lekki wiatr, słońce nie grzało jakoś specjalnie mocno. Mimo to spaliło nam przedramiona, Bogdan miał żywo czerwone nogi powyżej skarpet, a w wysokich butach stopy grzały się potwornie. Na Skrzyczne wróciliśmy wykończeni. Ucieszył nas widok schroniska.
Wydaje się, że nie popełniamy dwa razy tych samych błędów. A jednak… Ciepły letni dzień, łatwy szlak – zakładamy nowe buty, wełniane skarpety, idziemy na Malinowską Skałę. Spacerowym krokiem zawędrowaliśmy trochę dalej, prawie pod Zielony Kopiec. Usiedliśmy, coś zjedliśmy i ruszyliśmy z powrotem. Wiał lekki wiatr, słońce nie grzało jakoś specjalnie mocno. Mimo to spaliło nam przedramiona, Bogdan miał żywo czerwone nogi powyżej skarpet, a w wysokich butach stopy grzały się potwornie. Na Skrzyczne wróciliśmy wykończeni. Ucieszył nas widok schroniska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz