W połowie XII wieku założono tu cysterskie opactwo, z jego dawnej świetności niewiele jednak pozostało. Budowa klasztoru, gotyckiego kościoła i większości budynków zajęła 25 lat. Opactwo powstało na skraju lasu Sherwood i mówiło się, że Robin Hood chodził tutaj na msze święte.
Król Henryk VIII był zazdrosny o bogactwa wielu opactw, rozwiązał je więc, w tym opactwo Roche. Miało to miejsce w 1538 roku i doprowadziło do nieprawdopodobnej grabieży mienia. Zabrano wszystko, co się tylko dało zabrać, resztę zniszczono, spalono. Nie uszanowano faktu, iż był tu dom Boży, łupem złodziei padły nawet groby. Ziemię z ruinami sprzedano w prywatne ręce. Jeden z właścicieli rozebrał pozostałe budynki, wyrównał teren, zasypał wszystko i posadził drzewa. Dopiero pod koniec XIX wieku przeprowdzono tu wykopaliska i dzięki temu można sobie wyobrazić dzieło „białych mnichów”, jak nazywano cystersów. Ciekawostką jest strumień, który mnisi spiętrzyli. Chodziło o to, aby płynąca woda miała szybszy nurt i zabierała odpady z latryn, zlokalizowanych nad strumieniem. Chyba nam to przyszło na myśl, gdy tak staliśmy nad jego brzegiem.
Król Henryk VIII był zazdrosny o bogactwa wielu opactw, rozwiązał je więc, w tym opactwo Roche. Miało to miejsce w 1538 roku i doprowadziło do nieprawdopodobnej grabieży mienia. Zabrano wszystko, co się tylko dało zabrać, resztę zniszczono, spalono. Nie uszanowano faktu, iż był tu dom Boży, łupem złodziei padły nawet groby. Ziemię z ruinami sprzedano w prywatne ręce. Jeden z właścicieli rozebrał pozostałe budynki, wyrównał teren, zasypał wszystko i posadził drzewa. Dopiero pod koniec XIX wieku przeprowdzono tu wykopaliska i dzięki temu można sobie wyobrazić dzieło „białych mnichów”, jak nazywano cystersów. Ciekawostką jest strumień, który mnisi spiętrzyli. Chodziło o to, aby płynąca woda miała szybszy nurt i zabierała odpady z latryn, zlokalizowanych nad strumieniem. Chyba nam to przyszło na myśl, gdy tak staliśmy nad jego brzegiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz