Kraków. Przechadzka z wnuczkiem obejmuje także kopiec Kościuszki. My byliśmy tam już nieco wcześniej i relację zamieszczamy oddzielnie.
Z parkingu na Krupniczej idziemy na rynek, tam rozpoczyna się nasz krakowski spacer z wnuczkiem. Rynek Główny to najpiękniejszy i największy plac Krakowa, a także największy średniowieczny rynek w Europie. Robimy zdjęcia z Adasiem – tak krakowianie nazywają pomnik wieszcza narodowego Adama Mickiewicza. Otaczają go cztery alegoryczne postacie. Ojczyznę symbolizuje kobieta z orłem, Naukę – starzec, Męstwo – młodzieniec z tarczą i mieczem, Poezję – kobieta z lirą. W Sukiennicach zachwycają kramy z wyrobami krakowskich rzemieślników. Podziwiamy Wieżę Ratuszową i tuż obok rzeźbę Igora Mitoraja Eros Spętany. Z drugiej strony wieży przycupnął maleńki, skromny kościółek św. Wojciecha, jedna z najstarszych świątyń Krakowa. Pod kościołem Mariackim przystają co godzina turyści, wypatrując w oknie trębacza, który zagra na cztery strony świata hejnał. Melodia hejnału urywa się zawsze w połowie frazy, na pamiątkę hejnalisty ugodzonego strzałą najeźdźcy. Największym skarbem bazyliki jest ołtarz Wita Stwosza (XV w.), jednak i pozostałe dzieła sztuki zachwycają. Znajdziemy tu między innymi prace Jana Matejki, Stanisława Wyspiańskiego, Józefa Mehoffera. W bezpośrednim sąsiedztwie bazyliki mariackiej stoi kościół św. Barbary. Co jeszcze widzieliśmy? Ulicę Floriańską, mury obronne, Barbakan, Bramę Floriańską, Planty, ulicę Grodzką i Kanoniczą. No i Wawel – symbol polskości, jeden z najcenniejszych na świecie zabytkowych zespołów architektonicznych. Nazwa Wawel pochodzi od średniowiecznego słowa wąwel. Jedni twierdzą, iż tak nazywano wąwóz dzielący wzgórze, według innych to określenie suchego, wyniosłego miejsca pośród mokradeł. W 1038 roku Kraków został ustanowiony stolicą Polski i główną siedzibą jej władz. Nie zwiedzamy Wawelu, obejrzeliśmy tylko to, co można było obejrzeć na zewnątrz. Spośród wielu kaplic otaczających wawelską katedrę wyróżnia się Zygmuntowska, zwana również Królewską lub Jagiellońską. Jej dach pokrywają złocenia w kształcie rybiej łuski. Bardzo podobał nam się renesansowy dziedziniec wewnętrzny, otoczony arkadowymi, trójkondygnacyjnymi krużgankami. Na koniec idziemy pod najbardziej znaną jaskinię w Polsce – Smoczą Jamę. Czekamy chwilę u podnóża zamkowych murów, przed ziejącą ogniem rzeźbą smoka wawelskiego. Wracając do domu na przedmieściach Krakowa dostrzegamy białe wieże, wznoszące się na szczycie Srebrnej Góry. Tam znajduje się kościół i klasztor oo. Kamedułów. Zakonników obowiązuje reguła milczenia, a kościół bielański, z wyjątkiem dwunastu dni w roku, jest zamknięty dla kobiet. Jeszcze tylko podjedziemy zobaczyć kopiec Tadeusza Kościuszki. Zmęczeni upałem z ulgą witamy klimatyzowany samochód i mkniemy wreszcie do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz