Przełęcz Kubalonka oferuje wiele szlaków do przejścia, wszystkie są atrakcyjne, ciekawe. My zdecydowaliśmy się iść czerwonym szlakiem na Stożek. Akurat w tym dniu przyjechało mnóstwo autokarów z dziećmi i młodzieżą, wszyscy szliśmy w tym samym kierunku i chwilami na szlaku było tłoczno. Szkolne grupy wkrótce nas wyprzedziły, spotkaliśmy się dopiero w schronisku.
Za Kiczorami znajdują się wychodnie, ostańce skalne. To erozyjne formy, naturalne odsłonięcie piaskowców istebniańskich. Kształtem przypominają grzyby, stąd nazwa Skały Grzybowe. Przy nich wyznaczono punkt widokowy. Chwilę tam zabawiliśmy i poszliśmy dalej. Wracając trochę zmieniliśmy trasę, zeszliśmy niebieskim szlakiem do Przełęczy Łączecko i dopiero stamtąd ponownie szlakiem czerwonym dotarliśmy na Kubalonkę. Po drodze mijaliśmy kolarzy, uczestniczyli w zawodach, tu był kolejny etap ich rywalizacji. Na dole dowiedzieliśmy się o wypadku, ratownicy pogotowia przyjechali po rannego, spotkaliśmy ich na skrzyżowaniu szlaków. Niestety musieli kawałek podejść z noszami, dojazd karetką nie był możliwy.
Za Kiczorami znajdują się wychodnie, ostańce skalne. To erozyjne formy, naturalne odsłonięcie piaskowców istebniańskich. Kształtem przypominają grzyby, stąd nazwa Skały Grzybowe. Przy nich wyznaczono punkt widokowy. Chwilę tam zabawiliśmy i poszliśmy dalej. Wracając trochę zmieniliśmy trasę, zeszliśmy niebieskim szlakiem do Przełęczy Łączecko i dopiero stamtąd ponownie szlakiem czerwonym dotarliśmy na Kubalonkę. Po drodze mijaliśmy kolarzy, uczestniczyli w zawodach, tu był kolejny etap ich rywalizacji. Na dole dowiedzieliśmy się o wypadku, ratownicy pogotowia przyjechali po rannego, spotkaliśmy ich na skrzyżowaniu szlaków. Niestety musieli kawałek podejść z noszami, dojazd karetką nie był możliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz