![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6c8xgdsJjSyrxSy36Ae2Zt1FiNoCGLaKMt3Hf7eApojHzebVt3PpoVB1uiezDaJFBys3k398cdAYcmui2IX2KbPYSxm6iWx0M-pSm8KShu9kszK8Y3H2ltc5wfMTLRzKypFKZdGjnNR0y/s320/100_9456.jpg)
Tegoroczne wiosenne wypady na rowerze do Rud zalicza głównie Bogdan, jeździ już jakiś czas. Razem byliśmy tam dopiero trzeci raz. Zależało nam, żeby podczas wspólnych wycieczek trochę się „rozchodzić” i przy okazji poznać nowe drogi, nowe miejsca. Maszerowaliśmy więc z kijami, a później zabraliśmy też rowery. Chodząc po lesie pokonywaliśmy po 16-20 km. Pogoda nam dopisywała, było ciepło niemal jak latem. Ostatnio znaleźliśmy trzy grzybki. Największy rósł na samym środku drogi OD KRZYŻA i każdy kto tam szedł musiał go minąć. Widocznie czekał na nas. Ucieszyliśmy się z tych grzybków, usmażone z jajkami były pyszne. Co ciekawe bardzo często spotykaliśmy też sarny i jelenie. Nigdy wcześniej ich tu nie widzieliśmy. Zwierzęta najpierw przez długą chwilę przyglądały nam się z daleka, a później czmychały między drzewa. Podobno w tutejszych lasach odbywają się polowania, ale nie orientujemy się czy to prawda.
Początkowo połaziliśmy trochę po prawej stronie drogi KOTLARSKIEJ, aż do MAGDALENKI. Zdecydowanie łatwiej orientować się odnosząc opis do mapki. Już ją prezentowaliśmy, ale chyba ponownie się przyda.
Zaczęliśmy wędrówkę od drugiej drogi za torami. Kierowaliśmy się w stronę widocznych z daleka wysokich sosen, ścieżka wiodła przez polanę pozostałą po wycince. Wstąpiliśmy ponownie do ZIELONEJ KLASY, uroczyska ORŁY, byliśmy na drodze ZÓŁTEJ i CZAJKOWEJ. Tam, gdzie CZAJKOWA krzyżuje się z TWOROGOWSKĄ, poszliśmy jakby jej przedłużeniem, w stronę KOTLARSKIEJ. Nie ma tego na mapie. Doszliśmy do LUBOSOWEJ, dalej przez BARACHOWSKĄ i znów LUBOSOWĄ aż do miejsca, w którym ścieżka rowerowa kieruje się ku KOTLARSKIEJ. My też skręciliśmy i po pół godzinie byliśmy przy samochodzie.
Zaczęliśmy wędrówkę od drugiej drogi za torami. Kierowaliśmy się w stronę widocznych z daleka wysokich sosen, ścieżka wiodła przez polanę pozostałą po wycince. Wstąpiliśmy ponownie do ZIELONEJ KLASY, uroczyska ORŁY, byliśmy na drodze ZÓŁTEJ i CZAJKOWEJ. Tam, gdzie CZAJKOWA krzyżuje się z TWOROGOWSKĄ, poszliśmy jakby jej przedłużeniem, w stronę KOTLARSKIEJ. Nie ma tego na mapie. Doszliśmy do LUBOSOWEJ, dalej przez BARACHOWSKĄ i znów LUBOSOWĄ aż do miejsca, w którym ścieżka rowerowa kieruje się ku KOTLARSKIEJ. My też skręciliśmy i po pół godzinie byliśmy przy samochodzie.
Następnym razem weszliśmy
w drogę NA SZLABAN, kawałeczek nią podjechaliśmy, a dalej szliśmy równolegle do
KOTLARSKIEJ. Znów kierowaliśmy się na te wysokie sosny, ale tym razem poszliśmy
dalej ku drodze ŻÓŁTEJ. Na naszej mapce ŻÓŁTĄ i CZAJKOWĄ łączą dwie równoległe
drogi. Nie znamy ich nazw. Na tej bliższej do KOTLARSKIEJ znajduje się wiata
HAJDERÓWKA, charakterystyczny kamień i słupek, a na drugiej wśród brzóz widać paśnik
dla zwierząt.
Idąc od wiaty cały czas
prosto doszliśmy prawdopodobnie do drogi GRANICZNEJ. Z daleka wygląda na bardzo
wąską.
Skręciliśmy w lewo, w
następną przecznicę w prawo (to też GRANICZNA) i doszliśmy od tyłu do kaplicy MAGDALENKA
(od strony stojących przy niej trzech krzyży). Z MAGDALENKI poszliśmy skrótem przebiegającym obok
tablicy poglądowej (mapy). Prowadzi na skos do KOTLARSKIEJ.
Kawałek jechaliśmy KOTLARSKĄ w stronę parkingu i ponownie skręciliśmy w GRANICZNĄ. Wracaliśmy
drogą równoległą do HAJDERÓWKI. Dotarliśmy do drogi ŻÓŁTEJ, skręciliśmy w prawo
do KOTLARSKIEJ i pojechaliśmy nią na parking. Na chwilę zatrzymaliśmy się przy
stoliku nad stawem. Woda skrzyła się najprawdziwszymi gwiazdeczkami. Niestety
na zdjęciu nie udało nam się tego złapać. Liczba gwiazdek zmieniała się co
chwila, w zależności od tego, jak powiał wiatr.
Naszym kolejnym celem była
przede wszystkim droga OD KRZYŻA. Postanowiliśmy ją przejść pieszo od drogi
ZAKAZANEJ aż do końca, to znaczy do drogi KRUKOWEJ. Okazało się, że kamień
NIEDŹWIEDŹ znajduje się mniej więcej kilometr od głównej drogi, czyli trochę
dalej niż sądziliśmy wcześniej.
Mniej więcej w 2/3
odległości od BARACHOWSKIEJ do DZIERGOWSKIEJ zobaczyliśmy tablicę z nazwą
drogi KOŁO TORÓW. Potwierdziło się więc,
że są dwie drogi o takiej nazwie (nr 7).
Za DZIERGOWSKĄ trzeba
jeszcze iść kawałek. Na końcówce droga OD KRZYŻA wspina się na górkę i tam
zakręca w lewo pod kątem 90°, ale po chwili ujrzeliśmy skręt w prawo i już było
widać drogę KRUKOWĄ. Na niej należy kierować się w prawo, żeby dojechać do
KOTLARSKIEJ. My skręciliśmy na drogę biegnącą wzdłuż torów (ta nowa KOŁO TORÓW)
i zjechaliśmy na DZIERGOWSKĄ.
Przy okazji zauważyliśmy,
że LUBOSOWA przechodzi przez teren pożarzyska (między płotami) i chyba da się
tamtędy przejść.
A dalej szliśmy CZAJKOWĄ do uroczyska ORŁY, skąd ścieżką rowerową poszliśmy prosto w stronę uroczyska DZIEWCZE GROBY, omijając
ZIELONĄ KLASĘ. Gdyby nie fakt, że się zatrzymaliśmy na górce, to minęlibyśmy
kamień z ledwo widocznym napisem. Tablica
opisująca uroczysko znajduje się kawałeczek dalej, trzeba zejść z górki. Tam
droga prowadzi w prawo do ZIELONEJ KLASY. My jednak szliśmy nadal prosto.
Nie próbowaliśmy jechać
na rowerach, podłoże jest tu bardzo piaszczyste. Kierując się za znakami
ścieżki rowerowej dotarliśmy do drogi NA SZLABAN i pędząc z bardzo fajnych pagórków znów
dotarliśmy do KOTLARSKIEJ. Cała trasa miała długość trochę ponad 18 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz